Spokojnie można zobaczyć,ale z życiorysu głównego bohatera można było "wycisnąć" coś lepszego i ciekawszego.Cała ta historia jakoś tak "po łebkach" i zbyt pośpiesznie ukazana - zbyt pobieżnie.Na przykład - jedna scena to główny bohater który zaczyna ćwiczyć a w następnej już zdobywa puchary,albo w jednej scenie poznaje laskę w bibliotece,by już za chwilę brać ślub - i takich scen i przeskoków jest w tym filmie zbyt dużo.Na plus - dobre zdjęcia,scenografia,urocza w swojej roli Julianne Hough(fajna rola,dała radę)oraz kilka ciekawszych scen jak te z Arnoldem.Na minus - oprócz tego co napisałem na początku to żle zagrana i obsadzona główna rola - strasznie "drewniany" ten koleś.Podsumowując- film słaby na pewno nie jest i spokojnie można go zobaczyć i zawsze czegoś ciekawego o świecie kulturystyki można się dowiedzieć.