to raczej gość od grania "głupków" (może zostało wrażenie po sprzedawcy roku), ciężko mi było go
przełknąć w tej roli. sam film trochę nietypowy jak na komedię romantyczną ale naprawdę świetne
dialogi windują go na (moim zdaniem) wyższy poziom niż większość filmów z tej kategorii.
imho wart obejrzenia
Dex z tego co się orientuje jest fanem samochodów, 700 konny Lincoln, to jego prywatne auto, zresztą sam napisał scenariusz i jest reżyserem, widać ma fioła. Dialogi są naprawdę niezłe, np na temat jego imienia (a ojciec ma na imię Clint ;-)) albo jak rozmawia ze swoją dziewczyną na temat tego Lincolna, większość kobiet nie potrafi zrozumieć fascynacji facetów na temat wozów. Wiem coś o tym V8 rulez :-)