PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=770640}
4,9 1 951
ocen
4,9 10 1 1951
3,0 8
ocen krytyków
Bikini Blue
powrót do forum filmu Bikini Blue

BIKINI BLUE(S)
Jest taki film. Wyposzczony reżyser, po 15 latach od debiutu, pojawia się na tafli Wody. W ręku trzyma Nóż, a jego stygmat dramaturgiczny to plik listów i kluczyki w stacyjce motocykla. Nic to, że wszystko już dawno zgrane. Zagrajmy to jeszcze raz. W Matni gatunków. To nie może się nie udać. Romans, dramat, wrzesień '39, read my poems on the beach. Do kompletu pełzający żółw. Teraz wystarczy tylko chwycić za lejce "roadmovie", zaświstać batem "I will follow you darling". A Roman Polański pobłogosławi na drogę. W końcu reżyser jest głodny.
Jest taki film. Brytyjska debiutantka Lianne Harvey (Dora) i zdolny polski aktor Tomasz Kot (Eryk) stają się parodystami na plaży w Łebie. Nie czują myśli reżysera. Kurczę, "follow" nie działa? Nie są romantyczni, ani dramatyczni, nie są nawet naturalni, tulą do piersi skorupę żółwia i mówią wyświechtanymi frazesami. Od czasu do czasu w ich usta reżyser wsadza dowcip - zwykle suchar bądź jakąś "pseudomagiczną", zapożyczoną sentencję o zwierzętach albo czukczach (!). Ale za chwilę wszystko wraca do normy. Więc nie ma się czego bać, "Czarodziejskiej Góry" czytać przed seansem nie trzeba. Bo oto po wznioślejszych uwagach bohaterów, pojawia się np. przaśne, serialowe: "Eryk, tak nie można". I już jesteśmy w domu. Wszystko gra. Albo zgrzyta. Można sobie wybrać.
Harvey i Kot, lub jak kto woli Kot i Harvey, starają się. Tzn. ona stara się bardziej. Przynajmniej jest jakaś. Przez cały film taka sama. W scenach dramatycznych, w jej kącikach ust pojawia się grymas śmiechu, w tych radosnych (to te gdy Eryk jest niby normalny) podobnie. I tak w kółko. Tylko czasem Kot dostąpi łaski erupcji swoich ukrytych koszmarów. Wtedy jest zły, Oh God, nawet szalony. Ale nic z tego nie wynika. W "Bikini Blue" groteska na przemian wygrywa z nieudolnością. Kot tłucze Harvey po twarzy. Potem popija prochy. Przeprasza Harvey. Reżyser przekłada kartkę scenariusza.
Jest taki film. No właśnie - o czym on jest? Dzieje się w Anglii, wszyscy mówią po angielsku. Harvey - Dora jeździ motorem, maluje usta na czerwono, a bryza powietrza wprost z brytyjskiej prowincji (to się czuje!) rozwiewa jej bujną czuprynę, wystającą spod kasku. Harvey - Dora chce poznać wojenną tajemnicę Kota - Eryka. No bo to lata 50. są. Kot - Eryk nie chce jej zdradzić, ucieka ze szpitala psychiatrycznego, by znów tam wrócić. Czekamy, czekamy i nagle ...booom! Oh God, ponad godzinę czekania, a tu wszystko kawa na ławę i to w jakiejś nędznej szopie. No tak, ale Bikini Blue nie bawi się w klasyczny podział na trzy akty. Reżyser buja w obłokach.
O chaosie dramaturgicznym, narracyjnym, przeciętnych zdjęciach, niewyszukanych plenerach, nijakich epizodach, niech piszą inni. Jest o czym.
Ale głowa do góry. Przetrwa pan, panie reżyserze. Ktoś napisze kiedyś podręcznik "Jak nie pisać scenariuszy filmowych" albo "Reżyseria sztuka nie dla wszystkich". Dokonując periodyzacji filmów marnych, zechce przywołać przykład nie tak odległy w czasie. Z naszego podwórka ma się rozumieć. Nagle olśni go. Jest taki film.
Kinga Majewska

ocenił(a) film na 10
CzarodziejkaKina

Bardzo chaotyczna, napisana pretensjonalnym stylem, pełna złej woli i wręcz bełkotliwa jest ta "pseudorecenzja". Przede wszystkim jest całkowicie chybiona. Widziałam Bikini Blue. To niezwykły film - stylowy, oryginalny. Świetnie zagrany i sfotografowany. Ilość przepełnionych złymi i trującymi emocjami słów w sieci jest zasmucająca.

Adameka

Tak się składa, że nie tylko ja mam podobne odczucia. Magda Sendecka przyznała, że jest to rzecz "tak strasznie nieudana". Michał Chaciński nie znalazł w tym filmie wiarygodnego dialogu. Jacek Wakar dialogi określił mianem porażających, a Barbara Hollender napisała, że z tragicznej historii wyszła groteska. Ich też cechuje chaos, zła wola, pretensjonalny styl. Z pewnością.

ocenił(a) film na 7
CzarodziejkaKina

Dawno nie czytałam czegoś tak pretensjonalnego i pełnego jadu. Ale mimo tego żaru w słowach do New Jorkera Pani nie trafi.

CzarodziejkaKina

Czarodziejka kina@ Świetna recenzja swoją formą dowcipnie i celnie parodiująca "brawurowość" produkcji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones