Ogromnie sympatyczny, ciepły, gorzko-słodki film. Znakomita rola Aarona Eckharta, tryskający energią młody
Logan Lerman i sympatyczna rola Jessiki Alby, która dopełniała całość, choć była takim ładnym dodatkiem.
Historia się nie dłuży, opowiedziana jest w lekki, zabawny sposób, z wieloma komediowymi wstawkami.
Choć scenariusz bazuje na schematycznych sekwencjach, to jednak jest w "Billu" coś takiego, dzięki czemu
ogląda się go z uśmiechem na ustach.
Polecam. Sam w sobie, za klimat, ciepło i humor, otrzymuje ode mnie 9, bo czemu by nie.