W otwierającej film sekwencji figurka Billikena zostaje przypadkowo rozbita a jego duch materializuje się w osobie życzliwego ludziom, młodego mężczyzny (Sugimoto), który... Zobacz pełny opis
W otwierającej film sekwencji figurka Billikena zostaje przypadkowo rozbita a jego duch materializuje się w osobie życzliwego ludziom, młodego mężczyzny (Sugimoto), który stara się pomagać wszystkim potrzebującym pomocy. Najpierw więc pomaga pechowemu gangsterowi, który na znak posłuszeństwa swemu szefowi musiał sobie odciąć palec,W otwierającej film sekwencji figurka Billikena zostaje przypadkowo rozbita a jego duch materializuje się w osobie życzliwego ludziom, młodego mężczyzny (Sugimoto), który stara się pomagać wszystkim potrzebującym pomocy. Najpierw więc pomaga pechowemu gangsterowi, który na znak posłuszeństwa swemu szefowi musiał sobie odciąć palec, później bezdomnemu, który chce wygrać mieszkanie obstawiając konne wyścigi, w końcu musi wspomóc mieszkańców dzielnicy Shinsekai, walczących z chciwym biznesmenem (Okuda), który chce przebudować stare miasto, by czerpać z nowych budynków niebotyczne korzyści finansowe. W tej fantastycznej komedii, pełnej niesamowitych przygód i zabawnych sytuacji możemy zapoznać się z elementami unikatowego, japońskiego folkloru miejskiego, pełnego duchów i tzw. urban legends – czyli „miejskich legend”, niesamowitych opowieści o ingerencji sił nadprzyrodzonych w życie zwykłych śmiertelników. Choć sam Billiken ma amerykański rodowód, tak naprawdę wpisał się na trwałe w japońską kulturę, której fundamentem jest religia shintoistyczna, głosząca ideę, że każdy człowiek, każda rzecz na ziemi, ma swojego opiekuńczego ducha, czuwającego nad bezpieczeństwem swego pana (taki shintoistyczny anioł stróż).Shintoistyczne elementy w fabule filmu Sakamoto ubarwiają tę niezwykle wciągającą, ale przede wszystkim wielce zabawną opowieść, która przekonuje się (czy wierzymy w to, czy nie), że tak naprawdę nasze życie nie ogranicza się do tego, co widzialne, ale często jesteśmy pod działaniem sił, z których tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy.