Nie umywa się oczywiście do "Obcego" ale nie jest gorszy od "Diuny" 1984 a już na pewno jest lepszy od "Duchów Marsa" gdzie (poza Natashą Henstridge oczywiście) nie ma nic ciekawego. Jeśli ktoś nie lubi scjentologii- jego sprawa. Ja obejrzałem go z zainteresowaniem, uważam że jest średni ale nie zły.