Może nie jest to mój ulubiony gatunek, ale nawet lubię filmy Science-Fiction (Cube, Powrót Do Przyszłości, eXistenZ, Matrix, A.I.), ale to zupełnie inna klasa. Film obejrzałem bo ciekawiło mnie przedstawienie roku 3000, a wydawało mi się, że poziom będzie wysoki choćby dlatego, że grają tu John Travolta i Forrest Whitaker, ale srogo się zawiodłem. Obaj grają kosmitów - ci wyglądają jak ludzie tyle, że noszący dziwne maski i dredy. Historia polega na tym, że owi kosmici - Psychlopy (z planety Psychlo) najechali Ziemię, zdobyli ją w kilka minut i teraz bardzo żle traktują ludzi, nazywając ich nawet zwierzo ludźmi. W akcji przewijają się instytucje typu "Centrum przetwarzania ludzi" ale ich obecność nie wynika z fabuły, tylko raczej są tu, aby zaciekawić, czy też zaszokować widza okrucieństwem najeźdźców. Gdyby nie moja zasada, żeby oglądać filmy do końca, to bym nie wytrzymał, bo zacząłem się męczyć już po 30 minutach, potem było lepiej bo się jakoś przyzwyczaiłem:) Film oczywiście próbuje być zabawny, ale poziom humoru wygórowany nie jest. Oceniam na 3/10 za odwagę, technikę i dobrych aktorów, choć w tak banalnym scenariuszu, wzorującym się na dorobku innych filmów tegop gatunku, nie mieli raczej okazji się wykazać.