Cóż. Uważam siebie za wielkiego fan Sci-Fi wszelkiej maści, ale ten film naprawdę mi się nie podobał. Jest po prostu koszmarny. Travolta (poniekąd nienajgorszy aktor) zagrał w nim chyba tylko dlatego, że należy do Scjentologów, a scenariusz powstał na podsawie książki L. Rona Hubbard'a (założyciela tejże sekty)