Niestety, obejrzałem... I nie mogę wyjść z szoku! To włoski film telewizyjny z gatunku tych puszczanych na RAI. Fatalna Alicja Bachleda-Curuś ("Will I die?"), a efekty specjalne ograniczały się do slow motion i OGROMNEJ LICZBY FOTOTAPET WIDOKOWYCH. Nie polecam na trzeźwo!
Wyjątkowe g...! Że też Murray musiał zagrać w czymś takim...