Ciekawe w jakim języku będą dialogi. Najciekawiej byłoby, gdyby zachowano oryginalność, Polacy mówili by po polsku, austriacy po niemiecku itd. Ciekawie byłoby także, gdyby film był angielsko języczny. Jak myślicie?
Jest rzeczą powszechnie znaną, że już w starożytnym Egipcie, Rzymie czy Grecji, przez średniowiecze, renesans, wiek XVII, Oświecenie, od Rewolucji Francuskiej pod wojnę Krymską, obie wojny światowe, zimną wojnę, wiosnę, jesień oraz zimę ludów bohaterowie filmów niezależnie od od tego czy są Rzymianami, Niemcami i Rosjanami w Stalingradzie wszyscy mówią płynnie po angielsku. Teraz odkryjemy nieznane fakty z czasów Bitwy pod Wiedniem i wszyscy bohaterowie, dowódcy oraz szeregowcy perfekcyjnie opanują język wyspiarzy mniejszych i większych. Pozdrawiam :-)
Błyskotliwość...W większości filmach produkowanych przez angielskojęzyczynych mówią po angielsku ( choć są wyjątki, np. Pasja.) Tutaj mamy film włosko-polsko-turecki, więc uniwersalność zdobyliby angielskim, natomiast oryginalność zachowanymi szczegółami językowymi ( wątpię, żeby tak było, a bardzo bym tego pragną)W Quo Vadis mówią po angielsku,po łacinie? Anglojęzyczni przeważnie nie lubują w napisach, więc jężeli film będzie nastawiony na zysk z takich krajów to napewno będzie po angielsku w oryginale. Więc Twoja "powszechna rzecz" wcale nie jest taka oczywista.
Łee tam! Tak mi się wydaje, że kiedy widz nie zna języka kraju, w którym bohaterowie mówią po angielsku (choćby Wróg u Bram, czy nawet łacina w Gladiatorze), to angielski ujdzie. Ale gdy się choćby jest z tym językiem osłuchany, to mnie osobiście żal d... ściska. Mam nadzieję, że film będzie miał faktycznie dialogi w językach narodowych (i to jeszcze stylizowanych ma ówczesny), a angielski dubbing powstanie tylko dla promocji filmów zagranicy... choć w sumie po diabła! My chodzimy na filmy z napisami, to oni też mogą sobie raz pójść.