ot średnia produkcja telewizyjna klasy B. Mniej więcej oddane jest sedno i tło historyczne bitwy, choć wiem że husaria nie powala tutaj na kolana i szarżuje w kupie zamiast w zwartych szeregach, ale bądźmy szczery, jesteśmy przeczuleni na tym punkcie, a takie detale nikogo w jewropie poza nami nie interesują. Nawet w naszym 'Potopie' husaria została przedstawiona w krzywym zwierciadle, więc o czym my właściwie mówimy. Masakrujemy Turczyna i to się liczy! ; ) Jeśli Polacy nie potrafią sami nakręcić dobrego filmu o własnej historii, to czy wypada nam krytykować? Problem z polska kinematografią, jest systemowy i polega na tym, że w ogóle nie powinno być czegoś takiego jak "polska kinematografia', bo to de facto banda uzależnionych od rządowej kasy patałachów. Gdyby u nas był prawdziwy kapitalizm, to z pewnością znalazłoby się wielu prywatnych producentów i utalentowanych filmowców chętnych do podjęcia tematu, no ale póki co rządzi sitwa : )
Problem w tym,że to nie była produkcja tv klasy B, a superprodukcja na którą poszła masa kasiory, nie mam pojęcia na co.lepsze "efekty" bym im zrobił sam za mniejszy sos...
a widziałeś polską "Superprodukcję" z 2002? Jest tam scena w której to producent Zdzisław Niedzielski (w tej roli Rewiński) tłumaczy reżyserowi Yankowi Drzazdze (Królikowski) jak i w co zostanie zainwestowana kasa na planie filmu, żeby jak najwięcej wepchnąć w kieszeń. To są nasze realia.
Oczywiście, likwidacja ministerstwa kultury i prywatyzacja TVP również podniosłaby jakość filmów i seriali.
No pewnie że nie jest taki zły. Ale jak zaczęli kanonadę z armat myślałem że petardy wybuchają. Ten film ciężko krytykować - jest tak słaby że nie ma sensu wytykać błędów - jego powstanie w tej formie było błędem. Przez chwilę miałem wrażenie że oglądamy biografie sługi Chrystusowego, ojca Marco, a nie "odsiecz wiedeńską".
ten film to dno i to takie dno z dna już lepszy obraz i jakość bitwy widziałem w Krzyżakach a kosztowały 300 razy mniej
armia błędów do tego jak dla mnie badziewna gra aktorska [może nie wszystkich] tragiczne błędy
banda frajerów stoi a tło wygląda jak trójwymiarowa grafika z "kozacy europejskie boje" w dodatku albo tragicznie zrobiona albo dosłownie naklejona bez żadnych starań żeby to jakoś ukryć
już 1610 lepiej mi się oglądało a myślałem wtedy że większego gówna nie dane mi będzie zobaczyć
dałem 2 tylko za to że nakupujemy turkom i jestem Polakiem
Nie, nie jest zły. Jest tragiczny! To jakaś karykatura wielkiego zwycięstwa chorągwi Rzeczypospolitej! Widziałem wiele, jestem w stanie dużo przetrzymać, ale to 'dzieło" przekroczyło wszelkie granice dobrego smaku.
Jeżeli ktoś chce realizować film o tematyce historycznej to wręcz niezbędne jest zatrudnienie oczytanego historyka. A w tym filmie wszystko stoi na głowie! Husaria uderza w jakimś dziwnym amoku bez ładu i składu dźgając kopiami na oślep, Kara Mustafa wygląda jak jakiś frajer, a nie wielki wezyr i wreszcie słynne godło, którego obecność na ekranie pozostaje zagadką chyba dla samych twórców. Kiedy widzę taką karykaturę Polskiego zwycięstwa zaczynam się zastanawiać czy aby na pewno jest sens w propagowaniu Polskości w taki sposób.
PS: 12 września 1683 roku - nie wypada mylić daty wielkiego zwycięstwa oręża Polskiego. Jest to jedna z najwspanialszych dat w historii Polski.
Ten film miał efekty specjalnie na poziomie filmów z TV Puls, tylko tym wszystkim filmom o gigantycznych rekinach które walczą z olbrzymimi ośmiornicami można wybaczyć, ponieważ one się nie nazywają super produkcją i są kręcone za grosze. Można efekty specjalnie przeżyć, ale tło historyczne tej beznadziejnie a sama historia przedstawiona słabo.
Kłóciłabym się jeśli chodzi o tło historyczne.. A sednem jest tutaj raczej mnich niż bitwa. Myślę, że gdyby film nazywał się np. Ojciec Marko, to ok, może być, ale nie Bitwa pod Wiedniem.. A o efektach nie ma sensu mówić. A husaria nie "szarżowała w zwartych szeregach", bo od tego była lekka jazda, ale to tylko tak na marginesie ;)