Polsko-Włoska podróbka Harry Pottera, ale Harry to film wielkobudżetowy a ten jakiś taki niedofinansowany, słabe efekty specjalne, szczególnie w modłach i cudach, zbyt mało blasku boskiego. Tłum wojska też był fajny, zrobiony metodą kopiuj-wklej. Całe grupy poruszały się tak samo. Hydrozagadka była lepsza, mimo iż wiele starsza. Może twórcy mieli na myśli takie wydarzenie historyczne, jak opowieść o Czterech pancernych, tylko przyjaźń Polsko-Radziecką zastąpili cudami boskimi.