Gdyby film rozciągnąć do dwóch i pół godziny, dodać wątek miłosny i motyw jak roboty zyskują wolną wolę wyszło by coś dobrego.
Gdyby pojawili się kosmici którzy stworzyli ludzi parę tysięcy lat B.C. walcząc z zombie (tylko) film byłby epicki.
Gdyby główna akcja działa się na międzynarodowej stacji kosmicznej gdzie także wybucha pandemia i pojawiają się tam wampiry byłby to majstersztyk :)