Uderzyła mnie scena gdy anarchista wybił szybę w sklepie gdzie bohaterka grana przez Charlize Theron oglądała ubranka dla dzieci. To co powiedział, czy chciałaby żeby jej dziecko w głodzie i pocie szyło te ubranka. Ona odpowiedziała oczywiście, że nie. On na to żeby więc nie kupowała w tym sklepie. Uderzyło mnie to, nie dlatego, że nie znam tych problemów. Wszystko to o czym opowiadał film jest mi znane i bliskie. Jednak uświadomiłam sobie, iż codzień obracam się w śród ludzi którzy na pytanie tego chłopaka odpowiedzieli by wzruszeniem ramion i parsknięciem pt. "co mnie to obchodzi kto, gdzie, za ile utkał moje dżinsy, albo sklejał moje najki". Przykre jest to, że nie możemy wygrać, nie damy rady bo to jak proszenie o to by... nie wiem np. zrobić dobę 26 godzinną. Jednak ta bezsilność sprawia, że chcę jeszcze głośniej krzyczeć i maszerować na przeciw gazowi łzawiącemu, gumowym kulkom. Mimo bezsilności wolę oberwać policyjną pałą niż wzruszać ramionami na to, że ludzie umierają z głodu, braku leków, pracują ponad siły w warunkach niegodnych... Może to pokrętna logika, może jej brak.

Dobrze, że powstał ten film, nawet jeśli jest przesłodzony. Może skłoni do myślenia, może poruszy odpowiednią strunę.

Chwała Ci za to, jednak nie wielu ludzi już zostało na tej planecie a
większość istot człekokształtnych, która została to już chciwe hieny, które
są uczulone na ludzkie odruchy i kąsają ludzi bez litości. A to że co szósty człowiek na ziemi umiera z głodu traktują jak naturalną kolej rzeczy
i nie istotny jest tu fakt ze jedzenia na ziemi nie brakuje a ludzie
umierają po to, by garstka hien miała większe zyski.

pamiętaj jedną rzecz, że zawsze "wygrani" zastępują pokonanych i to z gorszym skutkiem i większą nienawiścią i przemocą bo wiedzą z kim mają do czynienia, nawet anarchiści mają przywódcę który jest autokratą tylko jego zdanie jest właściwe i tylko on pozostaje najmądrzejszy.
Polecam "Folwark zwierzęcy" Orwella
W każdej przemianie najbiedniejsi i ci chcą życz zwyczajnie dostają w d...
Widziałem jakąś tam antifę która mówi "jeba... patriotyzm" czyli co ? Patriotyzm to miłość do swojej rodziny. To są zwykli faszyści za pieniądze żydowskie, stąd się wzięli.
Takie dziecko jest w stanie za pensję utrzymać 6 osobową rodzinę, chcesz mi powiedzieć, że teraz na świecie w państwach wysokorozwiniętych jest to możliwe ?
Poza tym w tych krajach gdzie sklejają te buty i składają inne rzeczy mają też rządzących niech tam robią rewolucję. Kraje nisko rozwinięte nic nie produkują gdyby nie te korporacje to by jeszcze gorzej było. Niech takie UK płaci Indiom za kolonizację niech USA odda ziemie Indianom gdzie są te ruchy społeczne w USA które krzyczy oddać Manhattan Indianom. Seattle niech oddadzą ziemię Indianom.
Tak się dzieje wszędzie mocniejszy wygrywa, ale zawsze w rewolucjach najbardziej cierpią biedni i ci o których niby była walka.

Powiedz mi co za jednego dolara można kupić w krajach niskorozwiniętych a co w wysoko ? Niech stworzą swojego dolara i doprowadzą go do wartości jaka jest.
Wartość pieniądza wyliczona jest na gospodarce kraju wartość dolara to setki lat rozwijania gospodarki USA kto stworzył samochód kto tworzył fabryki.
No niestety ale jeśli Chiny swoich obywateli traktuje jak traktuje to co mają zrobić Amerykanie ? Chiny, komunizm zamieniły w niewolnictwo swojego narodu. Lepiej mieć niewolników obcych jak tak chcą a swoich karmić.

Czekam na rewolucję w Chinach krajach afrykańskich.


Dobrze, że takie działania istnieją ale to się musi przełożyć na kraje w których własnych obywateli ich rząd wprowadza w biedę i wykorzystuje do niewolniczej pracy.

Jedz do Korei północnej to zobaczysz czym jest pseudo kultura ludu a tak na prawdę zawsze rządzi jedna osoba lub kilka. Tak samo w subkulturze punkowej, anarchistycznej i każdej innej. Jest jeden lider i spróbuj mieć inne zdanie.
Każda demonstracja to jedna dwie osoby które krzyczą i mówią innym co mają robić.

Lewactwo może spowodować zmiany tylko na gorsze. Ubranka szyte w Bangladeszu pozwalają zarabiać więcej niż na roli, w lepszych warunkach.