faktycznie klasyka gatunku co do brudnej slamsowej Barcelony. Ogólnie film ciężki, dla osób, które lubią klimaty schorowanego, człowieka, któremu w życiu nic porządnie nie wyszło, ale ma coś w sobie, co sprawia, że nie ucieka się ot tak po prostu, bo jest się ciekawym jak sobie poradzi. Kapitalnie obsadzona rola Bardema na zasadzie jak wygląda to taką postać gra. Zdecydowanie nie zmieniam na tak

Tematyka i jak obraz Barcelony jest bardzo ciekawa,ale mimo tego w filmie czegos brakowalo...Bardem poradzil sobie z rola rewelacyjnie,ale szczeze-nie tego sie spodziewalem po Iñárritu ..../MIESZANE UCZUCIA/

Poprzednie filmy Inarritu to było coś. Każdy poprzedni mogę uznać za ulubiony. Ten jest po prostu nudny. W niektórych scenach nic się nie działo i bylem zmuszony przewijać. W trakcie oglądania nie mogłem uciec skojarzeniom, że reżyser chciał pokazać Barcelonę ukrytą, tą której większość nigdy nie zobaczy, kontrast do turystycznego folderu Vicky Cristina Barcelona.
Ale wyszło nudno. Panie Innaritu przyjmij Pan krytykę na klatę i za film numer 5 odbierz Oscara.