PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10029804}
6,7 2,3 tys. ocen
6,7 10 1 2269
7,0 22 krytyków

BlackBerry
powrót do forum filmu BlackBerry

Kilka bzdurek ze scenariusza wartych sprostowania:
- Jim Balsillie został przedstawiony w sposób skrajnie karykaturalny. Jego współpracownicy określali go jako zawziętego i ambitnego, ale lubianego, a nie jako furiata i tyrana.
- Nie było żadnej afery z drużyną hockejową. Jim interesował się zakupem drużyny NHL, ale było to jedno z jego dziesiątek przedsięwzięć, które nijak nie wpływały na RIM. Jak sam twierdził, 100x więcej uwagi poświęcał na codzienne treningi do triatlonów.
- Postać Douga Fregina została wykreowana kompletnie od zera i jest tylko wyobrażeniem stereotypowego nerda w startupie w latach '90. Nie ma nic wspólnego z prawdziwym Freginem, o którym wiadomo niewiele, gdyż unikał on wywiadów. Wiemy, że zupełnie nie interesowała go strona biznesowa, pasowała mu praca w tle, nie został odsunięty na bok jak sugeruje to film i nie było na tym polu żadnych spięć ani żalu pod adresem Mike'a Lazaridisa. Nie było też wieczorków filmowych ani charakterystycznej opaski - postać w filmie jest wyrazista jedynie na potrzeby Hollywood.
- Mike Lazaridis nie popadł w megalomanię i nie był ignorantem by zignorować potencjał iPhone'a. Uważał go za nadchodzącą rewolucję, choć nie wierzył jeszcze w jego masywny sukces z powodu ograniczeń sieci komórkowych.
- Afera z papierami wartościowymi faktycznie miała miejsce i po dochodzeniu nieadekwatna wycena akcji musiała zostać pokryta przez RIM. Nie było jednak mowy o zarzutach karnych ani o ugodzie Lazaridisa przeciw Balsillie'owi. Obaj panowie wraz z innymi członkami zarządu pokryli część straty z własnych kieszeni, dlatego manipulacją jest końcowa informacja, że Jim Balsillie uniknął więzienia - realnie nie było czego unikać, a po aferze obaj panowie przepracowali w RIM jeszcze kilka lat.

Oprócz tego całość jest typowo rozdramatyzowana z prototypami kleconymi na ostatnią chwilę czy nazwą wymyśloną na poczekaniu, ale to dość typowe i raczej niewinne zabiegi kinowe. Ogólnie jednak film dość mocno wykręca postaci i zdarzenia, o czym warto pamiętać.

tarec

Nie wiem jak prezesi, ale pamiętam czasy świetności BB i ich pracowników na targach branżowych. Kolesie byli aroganccy i uważali, że mają najlepszy produkt. Życie szybko to zweryfikowało. Klienci natychmiast uciekli do iOS i androida. BB10 był może przygotowany w 10% w momencie premiery i pojawił się 4 lata za późno.

nnn_nnn

Możliwe, nie miałem styczności. Być może to konsekwencja szycia marketingu pod branżę biznesową albo dobra mina do złej gry upadającego potentata.