zgadzam się w pełni dałem 4\10 i naciągane mocno...

dałem 3. walki słabe, fabuła jeszcze gorsza..

pierd0lisz głupoty zajebiste ale najlepsza 3

Generalnie kinówki nie są ciekawe... Ale ta wydaje się najlepsza.
W 1 nie ma absolutnie nic ciekawego
W 2 te momenty, gdy Toshiro ucieka, kampi się po krzakach a potem spotyka Kusake... no proszę Was-Tam ciekawe było dopiero w SS jak się działo.
W 3... tam też tylko fragmenty są fajne, ale ogólnie filmu fabuła... dzieciaki jakimi Rukia się zajmowała... Dark Rukia jest fajną postacią, ale tylko w grze na psp, bo można Nią łatwo gościa ubić
W 4... no racja tu może Ci przeciwnicy poboczni są mało ciekawi. Natomiast to, że Kokut się nagle pokaże z innej strony było ciekawą sprawą. Można za to mieć pretensje o brak wykorzystania choćby... Martwej Espady, co można było sobie dopowiedzieć, że będzie w filmie oglądając odcinek nawiązujący do filmu. Tak samo to, że Shuuren był ukazany jako boss "tych złych" a ginie po dosłownie chwili jak wszystko wyjdzie na jaw, jaki to On ma zły i szalony plan.
No i to tyle z mojej opinii. ^^

Oceniam najwyżej bo jestem fanem Bleach aczkolwiek powinienem dać naciągane 7.Najbardziej co mi się podobało to HM2 i jego boskie cero najpotężniejsze cero ogromna potęga gość wymiata to było warte obejrzenia kocham tą formę VL. Czego mi zabrakło to oczywiście kapitanów i uwolnień zanpaktou które uwielbiam a które w 3 części były super pokazane.Podsumowując to jest jedna ze słabszych kinówek Bleach jedyne co podkreślam jeszcze raz boski VL Ichigo oj chciałbym zobaczyć walkę pomiędzy nim a generałem.

nie no w tej części było najwięcej akcji, najwięcej walk. Poprzednie były w dużej mierze przegadane a tutaj super. dlatego tej częsci daje 10

Nie mogę się nie zgodzić. Niczym mnie pozytywnie nie zaskoczyła ta część (choć już się przyzwyczaiłam do przewidywalności w tym anime, jednak miałam nadzieję na coś nowego). Miałam ocenić na 4 lub 5/10, ale z sentymentu do Bleach'a dałam bardzo naciągane 7/10 ;)

nie zgodzą się. To była najlepsza z kinówek Bleach'a (dałem 7/10).
Ciężko oczekiwać nie wiadomo czego po fabule, ale za to były super walki i animacja, główny zły też zaprezentował się świetnie; tzn. jako ciekawa postać. Do tego fajna surrealistyczna sceneria, a nie w kółko SS. To że kapitanów nie było dużo to akurat dobrze, bo ileż można patrzeć na te same zagrania Kommamury czy Byakuy'i.
Ogólnie wyszło lepiej niż się spodziewałem.

Mi się podobały niektóre momenty w tej kinówce. Fragment jak Ichigo zamienia się w Hollowa (któryś tam poziom jak wy to nazywacie) i to jego genialne cero!!!! Uwielbiam go!! Poza tym liczyłam na lepsze efekty dźwiękowe! W sadze o Arrancarach w tej ostatecznej bitwie Aizen - Ichigo były genialne efekty a tu raczej smród.. Główny bohater z piekła rodem, który najpierw był dobry a potem zły - gościu całkiem ciekawy, jednak tylko na początku. Były nawet fajne walki i szkoda mi jednej rzeczy a mianowicie braku obecności kapitanów i ich zanpaktou. Tylko Byakuya uwolnił shikai i to na końcu... Cóż Rukia jak zwykle dostała po dupie, ale to się już przyzwyczaiłam. Jedno nie daje mi spokoju. To "zaklęcie", które wykonał Renji by wysłać Ichigo do Karakury to nie było nic z Kido prawda? W ogóle dziwi mnie, że to on tego użył, skoro ma ogromne kłopoty z kido i w ogóle nie potrafi okiełznać innych mocy niż ma jego zanpaktou.