Film ma dwie dobre strony. Jest tu kilka niezłych scen gore (m.in. ucinanie penisa i wbijanie szpilek pod paznokcie) i jest trochę scenek rozbieranych. Niestety tych ostatnich jest zdecydowanie za mało. Cały film jest wypełniony bezsensownym ględzeniem i aktorstwem spod budki z piwem. Kostiumy robiły filmowcom chyba dzieci na ZPTach (przykładowo: "mundur" głównego nazisty to zwykła czarna marynarka z ponaszywanymi dodatkami). Fabuła jest beznadziejna i naprawdę ciężko wysiedzieć na tym dwugodzinnym dziadostwie.