Sam pomysł na scenariusz jest naprawdę dobry, ale dopiero remake wykorzystał go jak należy. Mamy tu sztywne aktorstwo wymieszane z dłużyznami, scenami które są rozciągnięte do granic, a i tak nic sensownego nie wnoszą.
Jeśli chodzi o plazmę, to scen z nią jest niewiele, ale są niezłe, szczególnie z początku. Zakończenie naiwne i schematyczne, ale ogólnie nie jest źle, choć lepiej po raz kolejny obejrzeć film z 1988.