Ktoś kto nazywa to słuchwisko kinem, nie ma pojęcia co to jest kino. Ja miałem niebieski
obraz, może są jakieś inne wersje :]
Eksperyment to raczej słaby, lepszy byłby gdyby ten film zaciemniał sie na niebieski kolor
później ściemniając, byłoby przynajmniej o czym mówić. Jako wielbiciel obrazu to
słuchowisko totalnie nie dla mnie i nie dla ciebie jeśli masz oczy i chcesz je w kinie
wykorzystać, a jest tyle świetnych filmów do obejrzenia.... jak się już oślepnie na starość
można sobie zarzucić ten o to blue.
Pozdrawiam
czytam czasem coś na filmwebie i nie wierzę, że a) dobrze widzę, a przy założeniu, że tak, to b) że można pod własnym pseudonimem, czyli nie tak do końca anonimowo, popisywać się niepofałdowaną powierzchnią mózgu.
nie popłacz się czasem ze smutku :] kino to kino, nie da się inaczej, król jest nagi, koniec kropka, odgrzewanie kotleta sprzed 5 lat - bezcenne, za wszystko inne zapłać swoją tęczową parasolką.
to samo miałem. chciałem oglądnąć film,a okazało się,że to audiobook? po 10minutach wyłączyłem. wgle brzydzi mnie ten gość. pedały zmieniają dupy,które walą bez gumy co tydzień jak nie lepiej,a później powstaje takie blue i mamy to uznać za niesamowite dzieło...
niebieskie tlo, bo niebieski to ostatni kolor jaki widzial jarman. wiec to nie jest audiobook tak do konca, rezyser chce nam pokazac ostatne chwile zycia ze swojej perpektywy, ale tez przedstawic swoja uleglosc wobec tego co nieuniknione, chce bysmy maksymalnie poczuli sie jak on w chwilach umierania.
błagam Cię, myślisz że nie rozumiem założenia? Wyszydzam tylko ten pomysł, bo jest to dla mnie zabieg sztuczny, płytki, głupi, niepotrzebny i pseudoartystowski... dla mnie wręcz absurdalny i nie do przejścia. Wiesz są dla mnie pewne granice wymyślania nowych form. Kilka lat temu wyszedłem z performanceu na którym oddawano mocz... było paru ludzi którzy byli zachwyceni pomysłem...