Boże, błogosław Amerykę

God Bless America
2011
6,9 17 tys. ocen
6,9 10 1 17481
4,7 6 krytyków
Boże, błogosław Amerykę
powrót do forum filmu Boże, błogosław Amerykę

Nie udało się autorom filmu wzbudzić we mnie zrozumienia dla bohaterów. Choć cały film był z ich perspektywy, a ja nie należę do żadnych z grup ludzi, których wymieniali do odstrzelenia, nie zostali oni przedstawieni wystarczająco głęboko. Sam Frank przez całe życie nie robił nic aby zmienić stan otaczającej go rzeczywistości, dlatego wydawał się po części hipokrytą. Nie miałem więc jakiejś głębokiej refleksji nt. zła w popkulturze i subkulturze. Zachowania bohaterów były nieco sztuczne i niewiarygodne. Filmowi dałę ocenę 5, czyli średni.
PS. Uwaga, zlatują się ludzie którzy oceniają go na 1 LUB na 10, bo przecież innej oceny nie da się wystawić filmowi. A ja powiem, że można dać ocenę pomiędzy!

ocenił(a) film na 6
_Tymon_

Zgadzam się, szczególnie koniec filmu zachęcił mnie do słabszej oceny. Hipokryta bardzo dobrze obrazuje Franka, ale myśle, że deprecionowała go rzeczywictość i otaczający go ludzie. Daję ocene 6 za dobry pomysł na film, ukazujący trochę przekoloryzowane nasze życie, np powtarzanie wszytkiego co w mediach, a staje sie to często głównym tematem rozmowy. Sceny z nastolatka, chyba chloe były przerażające (bycie tak rozpieszczonym), a najgorsze, że są tacy ludzie.
Pozdrawiam Wojusu

ocenił(a) film na 6
wojus

Ja bardzo się ucieszyłam, że taki temat został poruszony w końcu, jednak po obejrzeniu filmu mam niedosyt. Myślę, że film miał potencjał(pokazanie przez postać Stevena jak mass media kreują rzeczywistość), osoba Franka spodobała mi się, ale już jego partnerka niekoniecznie. Aktorka wg. mnie chyba nie do końca rozumiała o co chodzi. Zamiart gorzkiej komedii i satyry na otaczającą nas rzeczywistość wyszedł film, który ogląda się łatwo i przyjemnie, jest pełen ładnej muzyki i krajobrazów, ale w warstwie znaczeniowej wnosi on niewiele nowego. Można było nakręcić świetny film w prześmiewczym, a jednocześnie inteligenckim stylu braci Coen albo Tarantino, a wyszło przeciętnie.. zwłaszcza koniec był słaby, od samego początku można było przewidzieć, że tak się właśnie skończy, nic zaskakującego.

ocenił(a) film na 4
_Tymon_

Zgadzam się z Tobą, wystawiłam identyczną ocenę. Temat/pomysł dobry, choć ograny, przypuszczam, że nie spodoba się grupom odstrzeliwanym;) ale temat mógł być przedstawiony głębiej - nie był wiarygodny ani jako dramat, ani jako komedia, ani jako pastisz - nawet za mało jak na refleksję.

_Tymon_

mi jednak tutaj trudno ocenić film, naprawdę nawet przez chwile nie myślałem o aktorach, jednej minie itd. itp. Bo to chyba nie był film - może jakaś próba olśnienia społeczeństwa, plaskasz w policzek na otrzeźwienie. Chyba tak...tak właśnie myślę. Więc za próbę daje dychę. Próba z góry w powietrze bez echa bo amerykanie głupi, zresztą nie tylko oni, u nas wcale nie inaczej - wystarczy wejść na pierwszy lepszy portal info. Dla przykładu - Abp Głódź spłaca długi Kościoła. Księża zrzucają się po 50 zł ( gazeta pl) i to naprawdę wybrałem jakiś taki mądrzejszy. Dramat. Film odzwierciedla moje pragnienie od dłuższego już czasu. Gdyby nie syn to chyba już zaczął bym taką vendete. Frustrat ze mnie. Olśniło mnie teraz - faktycznie brak klimatu - jak np w... był taki film( jak sobie przypomnę to z moderuje) ale chyba to tez zamierzone - klimat do przesłania nie potrzebny, bo jeszcze ludzie nie zrozumieją.

Belsonic

Fuc*in' A.

PS. Z tego co widzę, to mimo "braku klimatu" większość i tak nie zrozumiała.