Róbcie screeny. Z poduszkami będą ludzie chodzili na ten film, a i to tylko ci z mniejszymi wymaganiami. Reszta zostanie w domu po prostu.
ja wolę o filmach, ty jako nędzarz umysłowy o userach. Zatem daj znać, jak sklecisz zdanie o filmie złożone kiedykolwiek. Nie zapowiada się, ale będę gotów na polemikę, póki co przed lustrem określasz się jako trolla i głupoty. Znów trafnie.
Z poduszkami? Na tym filmie nie zaśniesz. Po nim też jest ciężko. Wbija w fotel i nie daje przestać o sobie myśleć.
Mi się wydał po prostu bez sensu. Może nie głupi, ale też nie zawierający żadnych treści, przepełniony niepotrzebnymi scenami, ktore nic nie wnosiły. A jednocześnie trwa trzy godziny. Dobrze, że mam do kina zniżkę dla emerytow. Mniejsza strata :) Dobra charakteryzacja, plastycznie fajnie zrealizowany, a fabuła to gniot.
No i w sumie racja, bo film siedzi na ogólnoświatowych afiszach już pół miesiąca, nawet nie zwrócił 1/10 budżetu produkcyjnego, podczas gdy na marketing prawdopodobnie wydano drugie tyle. No ale z drugiej strony dla Astera to nic, bo ten eksperyment na stówę był jego "paszon prodżektem" i wyraźnie miał gdzieś, czy ktoś go w ogóle go obejrzy, czy też nie. Ja obejrzałem i przyznam że czasu nie zmarnowałem, chociaż gdyby film rzeczywiście miał trwać te 4 godziny jak początkowo planowano, to prawdopodobnie wziąłbym na seans jakąś kawę czy energetyka, byleby nie zasnąć na dodatkowej godzinie losowego mózgotrzepu, który podnieca mnie raczej w mniejszych dawkach.