Bardzo dobry kameralny dramat. Opowiada o rezyserze Whale'u, ale tak naprawde nie wiadomo jak zmarl, i co dzialo sie w czasie kilku ostatnich dni jego zycia. Przedstawiaja nam portret czlowieka schorawanego, ale ciagle pelnego zycia. To biologia sprawia, ze czuje smierc i zwiazne z nia procesy, on sam gdyby mogl to by to zmienil. Zyje w osamotnieniu, po opuszczeniu Hollywood przed laty, i oddaje sie swoim przyjemnoscia. Jedna z nich jest "uganianie sie za mlodymi chlopcami", jak to okresla jego wierna gospodyni Hanna. Tym razem jest to mlody ex-marine, z ktorym spedzi ostatnie dni swojego zycia.....
Absolutnie fenomenalne role Iana McKellena, Redgrave i Frasera ( ktory pokazal, ze nie tylko goni za mumiami, ale potrafi byc tez bardzo dobrym aktorem dramatycznym).