PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624792}

Bogowie ulicy

End of Watch
2012
7,7 144 tys. ocen
7,7 10 1 144171
7,2 52 krytyków
Bogowie ulicy
powrót do forum filmu Bogowie ulicy

ale co to niby miało być? Policyjny Projekt: Monster, czy REC? A może David Ayer naoglądał się (o co go nie posądzam) filmów Larsa von Triera, i spodobało mu się kręcenie z ręki. Film przereklamowany, komuś widocznie zależało na medialnym szumie, i pijarze tego filmu z aspiracjami do Oscara. Ci, którzy oglądali Zawód reporter z Jackem Nicholsonem, nie staną się bezkrytycznymi fanami Bogów ulicy, tylko dlatego, ze tak wypada. Film jest gówniany, i tyle!
Ayer to nie Antonioni, ani tym bardziej von Trier! Nie powiem, że szkoda czasu, filmik można spokojnie obejrzeć, choćby Gyllenhaala i Peny. Ale na litość boską, nie róbmy z tej przeciętnej produkcji arcydzieła. Daję 5 z myślą ze zawyżyłem, ale niech tam...

aabraq

może nie badziewny, ale ocena 7,8 za wysoka! przereklamowany, fakt

ocenił(a) film na 9
bambom

Loża szyderców!!! albo jakieś z was trolle. Film zajebisty nie ma co tu dużo opowiadać. Się krytycy znaleźli.

deephouse

nie oceniaj mnie człowieku, takie jest moje zdanie i go nie zmienie, każdy ma inne.

ocenił(a) film na 10
aabraq

Gówniany to jest Twój komentarz, z całym szacunkiem. Ayer to Ayer, von Trier to von Trier. Te jakże celne uwagi niewiele jednak wnoszą do Twojej oceny filmu, a kręcenie z ręki nie jest jak dotychczas opatentowane i zabronione 'nie von Trierowi'.

Jeśli dajesz 5 i zawyżasz, a z drugiej strony "filmik można spokojnie obejrzeć," to podziwiam, że nie "szkoda Ci czasu" z takim spokojem oglądasz filmy poniżej przeciętnej, bo za przeciętna uważam 5.

Nie wiem co znaczy, że film przereklamowany. Może reklamowany jakkolwiek? Dystrybutor miał czelność wypuścić trailer? A może po prostu kretyńsko się czepiasz faktu, że inni chwalą i im się podoba, a przecież "film jest gówniany, i tyle!".

Przykre jest też to, że czepiając się kręcenia z ręki przeoczyłeś świetnie pokazaną przyjaźń dwóch mężczyzn.

ocenił(a) film na 5
mizer

Ludzie, co z wami. Komentujemy tu filmy, czy komentujących? Podoba się film, chwała Bogu, wyraź swoją opinię. Poszaleliście z tymi urażonymi "uczuciami religijnymi" Przez takich "mizerów" w ogóle odechciewa się komentować na filmwebie.

ocenił(a) film na 10
aabraq

Ale ja właśnie skomentowałem Twój komentarz dotyczący filmu, gdyż nie znalazłem w nim żadnego sensownego argumentu. I czepiam się Twoich bezsensownych wycieczek w stronę "komuś zależało, żeby film wypromować"., a także nie uważam za wartościowy komentarz, z którego po kilkunastu zdaniach mogę się dowiedzieć jedynie, że "film jest gówniany". Niech Ci się chce komentować, ale wysil się trochę i wklep kilka składnych zdań, aby komuś się chciało to potem czytać.

ocenił(a) film na 5
mizer

Powiem krótko - Nie podoba mi się ten film, ale nie czepiam się ludzi, którym się podoba, i którzy dają 10. Ich sprawa. Rozumiesz to?

ocenił(a) film na 10
aabraq

Rozumiem. Ja nie czepiam się ludzi, którym nie podoba się film, jakikolwiek. Ale nie lubię i czepiam się komentarzy, w których padają stwierdzenia, że "film jest gówniany", bo na taki komentarz zasługują tylko pojedyncze produkcje, sami wiemy jakie. I fajnie by było, gdybyś oceniając filmy operował jakimiś argumentami, bo do tego służy forum dyskusyjne i na tym, w moim mniemaniu, polega komentowanie na forum jakimkolwiek. Na forum o ciuchach piszesz dlaczego ciuch jest zły, na forum o piwie piszesz, że piwo ma smak taki a taki, na forum o filmie piszesz coś o filmie. Jeśli koniecznie chcesz się dzielić spostrzeżeniami, których konstruktywność ogranicza się do "gówniany" - dziel się. Ale w ten sposób raczej nie wpływasz na jakość treści forum. Rozumiesz to?

ocenił(a) film na 5
mizer

Zanim napisałem, że jest gówniany, krótko (aby nie zanudzać elaboratem) napisałem też dlaczego. Z tym, że nie czytasz ze zrozumieniem, czepiając się jedynie przymiotnika "gówniany". Powiem więcej, szkoda mi zarówno Gyllenhaala i Peny, że zagrali w tym filmie, ponieważ cenie sobie tych obydwu aktorów. I to jest moje SUBIEKTYWNE zdanie.
Ale, i to jest zaraza na filmwebie, tu nie można wyrażać swojego zdania, bez narażania się na ataki fanów danego tytułu. Od pewnego czasu zastanawiam się, czy jest jakikolwiek sens wystawiania komentarzy, aby nie wywoływać syndromu "kibola". A Ty mnie jedynie w tym utwierdzasz. Szkoda czasu i emocji. Jest tyle przyjemniejszych rzeczy od komentowania, jak choćby pisanie wierszy ;)