Te wszystkie gnioty, które daje polskie kino ciągle powstają i będą powstawać, ale ten film jest dowodem na to, że raz na kilka-kilkadziesiąt lat trafi się genialna produkcja. Taka jak ta. Genialny od pierwszej do ostatniej sekundy, a Tomasz Kot to już w ogóle przeszedł samego siebie