Dla mnie rola Kota w tym filmie jest raczej groteskowa. Przesadne udawanie Religi raczej mnie rozbawiła niż przekonała. To było nienaturalne, nie uwierzyłem w niego. Wolałbym żeby aktor już zagrał normalnie, po swojemu. Po co te wszystkie miny?
Liczyłem na wiele, ale się rozczarowałem. Wszędzie takie wysokie noty (obecnie 31 miejsce na liście wszech czasów filmwebu!!! WTF). Co w nim jest takiego wyjątkowego?
W sumie dość konwencjonalne, komercyjne kino, dla każdego. Liczyłem, że Religa będzie pokazany w sposób bardziej niejednoznaczny, ale niestety niby tak miało być, a wyszło jak z Wałęsą, czyli raczej laurka. Pokazane jakieś tam wady, ale i tak mamy ich kochać, bo co to jest w porównaniu z ich dokonaniami. Brakowało mi tu głębszego, bardziej realistycznego spojrzenia na jego osobę.