filmu naszła mnie taka jedna myśl. Paździoch to był, jest i będzie menda!!!
Trochę razi, że w "Bogach" on robi za jednego, jedynego, jedyniusieńkiego szkodnika w całym polskim światku medycznym.
Kotys grał "mende" we wszystkim w czym go widziałem, ALE wyjątkiem jest "Va Bank" gdzie oczywiście gra mende, ale jest "po dobrej stronie mocy" u boku głównego bohatera i to jest świetna rola.