Właśnie obejrzałem ponownie, przewijając sobie.Nie trafiłem na ani jedną sztuczną nutę Pana Kota. We wszystkich scenach był prawdziwy. Jak na razie to Jego rola życia. Wszystko co widzimy na ekranie jest rewelacyjne w jego wykonaniu (nie tylko jego zreszta).
PS dziwie sie, ze film(Bartosz Chajdecki) nie dostal nagrod za muzyke. Jest naprawde kapitalna.