Ciekawy scenariusz, pomijając niejasnosci historyczne, zdjęcia też, ale do licha, czy zawsze w polskich filmach producenci musza stawiac na nazwiska a nie talent aktorski? Kot obronił, ale przy reszcie załogi tak często było czuć, że mówią z pamięci, Siudym, matka dziewczynki, koles z m jak milosc, Paździoch (serio nie mógł wyzbyć się tej maniery mówienia? film poszedł w świat i amerykance potem mysla ze polak gada w chrabaczacym jezyku ufo), no i scena z jablkami wyszla fatalnie, mialo byc chyba jakies napiecie a wyszlo za duzo pauz i patosu.
jedyna w miare naturalna scena wyszla ze swinią, ot co
5/10