Momentami się czułem jakbym oglądał "Psy 2".
Czy czasem te wulgaryzmy nie były nadużywane? Aktorzy serio nie mają innych narzędzi do wyrażania emocji czy Religa i jego środowisko lekarskie faktycznie było takie wulgarne.
Okazuje się, że ścieżka dźwiękowa to nic nadzwyczajnego, nie wiem skąd ten hype.
Dla mnie mogło być nawet więcej, przeszkadzała mi jałowość dialogów i ogólnie kwestii, którą akurat przekleństwa jakoś jeszcze przełamywały. Scenariusz tej historii mógł być lepiej napisany.
Jeśli w tym filmie prof. Religa był faktycznie ukazany takim jakim był to mnie to osobiście nie przeszkadza . Jestem wrogiem nadmiernego gloryfikowania i pokazywania ludzi takimi jakimi nie byli.
Jak dla mnie film naprawdę dobry . Polecam !
No nie wiem, zależy, co autor miał na myśli - bo co to miało znaczyć: że buc, czy ze taki nonszalancki w szefowaniu (zatrudniał w podobnym stylu)? I tak źle i tak niedobrze. Jeśli to miało być jednak po prostu zabawne - to w moje poczucie humoru nie trafiono...