A na pewno dojrzalszy. Swoją drogą rewelacyjna postać zagrana przez Sobczuka. Niby super inteligenty, obyty i kulturalny gość a wiadomo, że kawał s k u r w i e l a i ktoś kto z pewnością aby dojść do swojej pozycji musiał popełnić niejeden uczynek, przy którym grzeszki Danielaka wydają się być niegroźną zabawą dla przedszkolaków.
"Powodzenia i jak pan będzie w Atenach bardzo proszę na kawkę do mnie, koniecznie!" - świetny tekst podsumowujący ; )
Film do bólu realny. O istnieniu poczciwych Tatajów wiedzą tylko ich najbliżsi, a prym wiodą doskonale przedstawione w filmie szumowiny. Ile ja znam takich Lutków, którzy podobnie jak ten filmowy - może nawet i mają czasem dobre intencje, wiedzą, że powinno się postępować przyzwoicie, ale gdy tylko zaistnieje ryzyko, że sami coś stracą, gotowi są poświęcić każdego.