Scenariusz filmu oparty na autentycznych wydarzeniach. Niestety w tym filmie ukazuje historię mało obiektywnie i tylko z jednej strony. Jak było w rzeczywistości? Tego nie wiemy, chociaż mowy oskarżyciela i obrońcy podobno wzięte były z stenogramów sądowych (niestety jest ich w filmie bardzo mało). Niewątpliwie ukazana jest tu nieudolność amerykańskiego systemu prawnego oraz stereotypowe myślenie amerykańskiej klasy średniej. Sam film bez większych fajerwerków, lecz gra na uczuciach, wprowadza napięcie, porusza. Czy nie o to chodzi?