Sceny ciągnące się w nieskończoność nudne na siłe przedłużane,niesmaczny,poziom "humoru"czy też dialogów głównych bohaterów sięgną dna.nie mowiąc o samej idei indian lub czymkolwiek byli i ich przedstawieniu (nie chce spojlerować ale to było żałosne).gdyby wyciąć wszystkie pauzy w ktoeych bohaterowie nie robią nic oprócz patrzenia na siebie oraz wymiane zdań które nie wnoszą absolutnie nic, film byłby o połowe krótszy .Mam wrażenie że ktoś chciał zrobić western w stylu woodiego allena jakkolwiek to nie brzmi.to chyba jeden z najgorszych filmów jakie widziałam i nie rozumiem tak wysokiej oceny.