To było przegięcie. Zastanawiam się czy we współczesnej kinematografii są jakiekolwiek granice. Niech panie feministki popatrzą jak traktuje się płeć męską w filmach. Jakoś nikt nie protestuje. Pewnie jakby to zagrała kobieta to film byłby zbanowany w większości krajów, ot takie standardy.