Chamska, wulgarna opowieść w bardzo specyficznej oprawie wizualnej. Nie czułem straty czasu ale oczywiście rzecz nie dla każdego przez swoją niszowość, brak popularności będzie oczywisty.
Ja jednak wrócę jeszcze do filmu zapewne, gdyż kilka scen i kwestii Boogiego zrobiła na mnie spore wrażenie (chociażby rozmowa bohatera z aktywistką na rzecz rzucania palenia).
Porównania do Harrego są trafne, jeśli lubicie takie klimaty to polecam.