Film wygląda jak superprodukcja studia Asylum. Gdzieś między Rekinado a Transmorph. Nie jestem w stanie pojąć jak takie coś powstało. Jak bardzo nikt pracujący przy tym filmie nie ogarniał co sie dzieje na planie i w postprodukcji. Żeby coś takiego wypuścić do kin w 2024 roku to trzeba mieć jaja, być Uve Bolem albo skończonym idiotą. Scenariuszowo to pierwsza połowa lat 90-tych. Scenografia też z tego okresu. Efekty specjalne, CGI - przełom wieków. Gra aktorska nie istnieje, bo aktorzy nie mają czego grać. Cały budżet poszedł chyba na obsadę godną co najmniej Oscara. Kupa roku to mało. Czekam na jakiś dokument na Netflixie pod tytułem ,,Jak powstał najgorszy/najdziwaczniejszy film pierwszej ćwiartki XXI wieku.
chyba od lat nie widziałem filmu w którym nie da się pochwalić ani jednej rzeczy. Wszystko tu jest złe albo bardzo złe. Oglądanie tego między seansami ,,Substancji" a ,,Transformers początek" to jak podróż do innego upośledzonego wymiaru którego mieszkańcami są nieudane klony najgorszych reżyserów, scenarzystów, scenografów ...
Nigdy więcej.