Florence - to osoba wzbudzająca mieszane uczucia, bardzo wrażliwa, hojna, dzielna, uparta i trochę żyjąca z głową w chmurach. Meryl świetnie oddała jej osobowość, tę siłę do spełniania marzeń - swoich i cudzych. Florence kochała muzykę, czuła jej magię, moc oddziaływania, ale .... Florence przypomina mi Antonio Salieriego z filmu Amadeusz, oboje są niemal zmysłowo wrażliwi na muzykę.
Meryl, jak dla mnie, była doskonała, do ostatniej sceny.
Oczywiście świetna rola Simona, którego znałam wcześniej Z Teorii Wielkiego Podrywu. Jego wzrok w reakcji na śpiew jest rozbrajający.