Nigdy wcześniej po obejrzeniu filmu nie miałem tak skrajnych odczuć - z jednej strony słysząc te religijne wywody myślałem, że puszczę pawia, z drugiej zaś - ten film mi się generalnie podobał... I muzyka też niezła.
no mniej więcej to samo, może nie paw, ale denerwowało mnie ta cała otoczka wokół religii :) ale to jest najprawdopodobniej zasługa tego Alex'a Kendrick'a który grał trenera, który zajmował się chyba wszystkim w tym filmie i czuł potrzebę manifestacji swojej wiary..