PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=342653}

Boska interwencja

Facing the Giants
6,6 2 570
ocen
6,6 10 1 2570
Boska interwencja
powrót do forum filmu Boska interwencja

WIARA CZYNI CUDA!!!!!

ocenił(a) film na 10

Ten film mnie naładował, odświeżył. Fajnie mieć takiego Ojca.
Trzeba pamiętać by zawsze dziękować, bo jest za co!!!
Pozdrawiam serdecznie !!!
Agata

aga_ta

zgodzę się, że wiara czyni (w pewnym sensie) cuda, ale niekoniecznie wiara w boga. wystarczy wierzyć w siebie i w drugiego człowieka, w to że ludzie mogą wszystko. a nawet jeśli jest jakaś siła wyższa to już odpowiednie wykorzystanie danej nam szansy i dobre spożytkowanie owoców naszych osiągnięć będzie wystarczającym podziękowaniem. a ogólnie patrząc na to co się wyrabia na świecie i w życiu prywatnym większości ludzi to nie ma za bardzo za co i komu dziękować. ba, nawet żąda się rozpoczęcia jakichś działań widząc tą wszechobecną bierność i znieczulicę. oczywiście rozumiem, że wiara w jakieś bóstwo daje niektórym ludziom więcej nadziei i sił do życia niż cokolwiek innego, ale też nie należy polegać wyłącznie na tym, bo w ostateczności może to dać odwrotny do zamierzonego skutek.

pozdrówka

użytkownik usunięty
TomHs

Oczywiście! :) Niektórzy czasem zapominają, lub może nie zdają sobie sprawy, że wiara bez wzięcia praw w swoje ręce to troszkę za mało.
:)

ocenił(a) film na 10
TomHs

Wiesz co powala mnie twoja (przepraszam że to napisze) głupota!! Ja nie pisze o wierze w jakies bóstwo jak to raczyłeś ując... mi chodzi o wiarę w Boga... tego jednego jedynego... Miej więcej 8 lat temu wygłosiłam podobny stek bzdur.. o tym że należy wierzyć w siebie bo sobie tylko zawdzięczem wszystko co mam...Nie musiałam długo czekać na efekty tych słów... po prostu w pewnym momencie zderzyłam sie w swoim zyciu z taką ścianą że sama nie dałam rady... a możesz mi wierzyć że mam silny charakter i łatwo sie nie poddaje... 3 lata jeszcze się szarpałam ... kiedy Bóg mnie złamał z zwróciłam się do niego o pomoc w ciagu pół roku przeskoczyłam przez tą przeszkodę.
Musisz pamiętać że słowa mają moc... i że rzuciłeś(łaś) Bogu wyzwanie twierdząc że go nie ma.
Napisz jak wpadniesz na ścianę.
Pozdrawiam

aga_ta

wiesz jeśli bóg o którym mówisz będzie mnie rozliczać z mojego życia to na pewno nie pod względem tego czy w ogóle w niego wierzyłem, bo chyba sama przyznasz jak i reszta świata, że zwyczajnie nie wiesz tego czy tak na prawdę istnieje (ja jestem agnostykiem i nie wykluczam istnienia boga jako takiego). a to że Ty jesteś tego taka pewna to tylko i wyłącznie wynika z twojej potrzeby wiary w niego. i bóg nie będzie patrzył na to czy oddawałem mu cześć pod postacią leśnego duszka, kilku bądź jednego boga, i na pewno też nie będzie patrzeć na to czy byłem obrzezany, nosiłem krzyżyk na szyi, czy brałem udział w jakichś rytuałach, a na to jak spożytkowałem swój czas na ziemi, jakim byłem człowiekiem. a jeżeli bóg szuka uznania, oddawania mu czci i jest w stanie (jak sama to ujęłaś) złamać mnie jeśli tego nie zrobię, to wychodzi na to, że jest megalomanem ze skłonnością do znęcania się. no bo miłością tego nie można nazwać. miłość (nie tylko do boga) jest niby owocem pełnej wolności a nie ujarzmienia. czy nie tak?
a to jak pisałem o wierze w bóstwa to pisałem ogólnie, bo Ty możesz wierzyć w to, że jest jeden bóg, ale w innym zakątku świata druga osoba będzie w pełni wierzyć w istnienie kilku bogów itp. no i tu znowu powtórzę co pisałem wcześniej, że rozumiem to, że części ludziom wiara w jednego jedynego Boga (żeby już było konkretniej) daje więcej sił niż cokolwiek innego. i tyle. a to, że ja tego nie potrzebuję to nie znaczy, że jestem kimś gorszym, bardziej złym, czy (jak sama to ujęłaś) głupszym.
i może nie znalazłem się w sytuacji, w której już nic nie było w stanie mi pomóc, ale na pewno jak taka chwila nadejdzie to nie będę się kierować z prośbą o pomoc do jakiegokolwiek boga. i szczerze, cieszę się, że Tobie to pomogło i to jest dobre, ale liczyłbym jednak na większa tolerancję z twojej strony, bo pewnie by się okazało, że wierzymy w niemal te same wartości a jedynym co nas między sobą wyróżnia to wiara/niewiara w Boga.
no i trzeba pamiętać, że żadna skrajna postawa nie jest dobra. i dotyczy to nie tylko wiary w boga (zwłaszcza wiary w jego interwencję, że jak cokolwiek złego się stanie to liczy się tylko i wyłącznie na niego, a to może przynieść zły skutek... i o to głównie mi chodziło we wcześniejszej wypowiedzi...).
a z filmu wynika, że temu trenerowi Grantowi potrzebna była po prostu motywacja i tu akurat najlepszą motywacją dla niego okazała się religia, no i dobrze. a jeżeli religia okazałaby się niewystarczająca to zawsze można poczytać książkę "potęga podświadomości" pana murphy'ego lub "sekret" (jest też film) (nie koniecznie zgadzam się z tym co tam piszą, ale każdy wierzy w to co chce). jest wiele opcji.

pozdrówka

ocenił(a) film na 10
TomHs

Strasznie mi smutno że tak myślisz.... naprawdę.. nie chcę cię przekonywać bo najlepiej zrobi to sam Bóg. Ja jestem protestantką, nie interesuje mnie ta cała religijność którą niektóre religie zwykły przyjmować. Mi chodzi o samego Boga... a on sam powiedział (mam na mysli Biblie) że tylko przez wiarę wejdziemy do królestwa i ja się tego trzymam. Bóg nie jest dla mnie jakims dziadkiem z obrazka. Dla mnie jest żywy i jak najbardziej rzeczywisty. Wysłuchuje moich modlitw, mówi do mnie:)no i jest mi oparciem każdego dnia. Wiem że to może wyśfiechtane frazesy ale taka jest prawda. Moje zycie było by puste bez Boga.
Mam taką myśl żebyś w najbliższych dniach zwrócił uwagę na sny które bedziesz miał:)
Serdecznie pozdrawiam

aga_ta

no a moje życie jest pełne i "bez boga", i jest mi z tym bardzo dobrze. i nie rozumiem czemu Tobie tak smutno z tego powodu. bo nie podzielam twoich przekonań? bo podważam znaczenie części tego co stanowi fundamenty twojej filozofii życia? nie możesz się z tym pogodzić, że inni sądzą inaczej? miliard hindusów wierzących w reinkarnację się myli? a może to ludzie wierzący w królestwo niebieskie się mylą? a może wszyscy się mylą albo wszyscy mają rację? ;) no nikt tego nie sprawdzi. no i po co mam się tym przejmować za życia? żyjąc wolę skupić się tylko na życiu a nie dodatkowo jeszcze na śmierci i tym co może mnie czekać po niej. co będzie to będzie, o ile będzie... ;) nie wykluczam istnienia samego boga (obojętnie pod jaką postacią), czy życia po śmierci, ale przyznam, że przydałby się jakiś niepodważalny dowód na istnienie bądź nieistnienie jednego i/lub drugiego.
i prawdę mówiąc zastanawiam się nad tego typu dyskusjami jak ta nasza, bo jak zwykle każdy pozostanie przy swoim zdaniu... i o tyle o ile nasz dyskusja wygląda na w miarę kulturalną tak w innych przypadkach są to zwyczajne kłótnie albo jakieś dżihady nawet :P a od samego początku chodziło mi tylko o to, że nie można pokładać nadziei tylko i wyłącznie w interwencję boga będąc samemu biernym wobec danej sytuacji. żeby stał się cud NIEKONIECZNIE trzeba wierzyć w Boga, a dla wielu ludzi WYSTARCZY po prostu wiara w siebie i/lub wiara w drugą osobę. a reszta dyskusji wywiązała się z tego, że użyłem innego określenia niż Ty byś sobie życzyła (Bóg zamiast bóstwa). ja po prostu patrzę na te sprawy przez pryzmat wszystkich wierzeń/religii a Ty tylko przez pryzmat swojej wiary chrześcijańskiej, jakbyś nie dopuszczała do siebie myśli, że jest coś poza nią.
a co do snów to nie pamiętam żebym kiedykolwiek tak długo jak mam takie poglądy jakie mam, miał jakieś sny o boskiej symbolice z jakimś świętym przesłaniem od boga itp. zresztą pożyczę sobie książkę o interpretacji snów pana Junga to może czegoś się doszukam, ale wątpię. prawdę mówiąc wolałbym żebyś Ty aga.ta mi się przyśniła następnym razem i żeby to był przyzwoity sen oczywiście ;)

pozdrówka

ocenił(a) film na 10
TomHs

Nie da się ukryć że dużo masz do powiedzenia... szkoda że tak bardzo się mylisz.... Jest mi smutno bo żyjesz w kłamstwie.... to tak jak w tym filmmie "Matrix". Nie przeczę że do szału doprowadzają mnie twoje poglądy... ale zanim ci odpiszę robię sobie dwa kółka wokół bloku i trochę się uspokajam:)
Co do snów to myślę że czeka cię niespodzianka... po przez sny Bóg może się z nami komunikować (nawet z tymi którzy w niego nie wierzą).
Jak przyśni ci sie coś co toba wstrząśnie napisz o tym to ci ten sen zinterpretuje... (nie polecam stosowania żadnych senników).
Serdecznie pozdrawiam!!

aga_ta

w jakim znowu kłamstwie????? a wiesz w ogóle kim był ten jegomość jung??? bynajmniej nie autorem senników (nawet tej konkretnej książki nie da się tak określić)... i dlaczego się mylę?? bo mam wątpliwości i wszystko to zostawiam jako temat otwarty i nie trzymam się kurczowo jednej idei itd itp??? a mam dużo do powiedzenia bo mam do tego prawo i staram się wytłumaczyć w miarę dokładnie o co mi kaman.
w sumie to koniec już dyskusji z mojej strony, bo to i tak do niczego nie prowadzi jak widzę. wydaje Ci się że należysz do grupy oświeconych a twoja religia i Bóg są tymi jedynymi najprawdziwszymi i biada temu kto myśli inaczej. ja staram się coś wytłumaczyć a ty tylko "subtelnie" mnie obrażasz będąc przy okazji totalnie zamknięta na jakiekolwiek argumenty. starcowi na łożu śmierci, który niemal od urodzenia żył np. w politeistycznym bądź ateistycznym odłamie hinduizmu to też mu powiesz, że jest głupi, że całe życie żył w kłamstwie, bo m.in. Biblia to jedyna, słuszna święta księga?? nawet nie wiedząc jakim jest naprawdę człowiekiem??? no aż się boję już teraz odpowiedzi (a może raczej tego szału) i nawet mnie już ona nie interesuje. teraz to MI się robi smutno z powodu twojej osoby.

bez odbioru

ocenił(a) film na 7
TomHs

cyt."że przydałby się jakiś niepodważalny dowód na istnienie bądź nieistnienie jednego i/lub drugiego."
"BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY NIE WIDZIELI A UWIERZYLI"
nigdy nie uzyskasz niepodważalnego dowodu bo nie na tym polega wiara, wiara w cokolwiek to przyjecie istnienia czegoś bez posiadnia właśnie wiarygodnego dowodu

TomHs

W dniu, w którym umrzesz, staniesz przed Bogiem. Jak myślisz, z czego On będzie ciebie rozliczał?

promise

no dobra oświeć mnie. z czego dokładnie??

TomHs

Czy wypełniłeś wszystkie przykazania - dekalog. Nie zabijaj, nie cudzołuż, itp. Z tym że Jezus poszedł dalej i powiedział w Kazaniu na górze, że mamy wypełnić je nie tylko "zewnętrznie", ale także "wewnętrznie". (Bóg nie jest zainteresowany tym, co robimy, żeby ludzie widzeli, ale naszymi motywami oraz tym, co naprawdę czujemy i myślimy - naszym sercem)Jeśli gniewasz się na kogoś, to równa się morderstwu. Jeśli pożądasz kobiety w swoim sercu, to równa się cudzołustwu. Zatem, kiedy Bóg przyłoży do Ciebię swoją miarę - dekalog - to okażesz się winny czy nie? Pozdrawiam.

promise

No jak tam? Jaka jest Twoja odpowiedź? Będziesz winny czy niewinny? Pamiętaj, że jeśli przekroczyłeś tylko jedno przykazanie, to złamałeś wszystkie.

promise

eeeeee hehehe ten teges
"Pamiętaj, że jeśli przekroczyłeś tylko jedno przykazanie, to złamałeś wszystkie." toś stary walnął teraz jak z dwururki... to teraz Ty stary zapamiętaj: nie ma ludzi bez grzechu (łamiąc co najmniej jedno przykazanie chociażby małym kłamstewkiem). a skoro twierdzisz, co twierdzisz to wychodzi na to, że wszyscy pewnie będą się palić w "twoim" piekle.
"Jeśli gniewasz się na kogoś, to równa się morderstwu." to znaczy, że jak aga.ta dostaje szału z powodu moich tylko przekonań i pewnie myśli o mnie ciekawe rzeczy to to znaczy, że jest winna morderstwu??? no nie załamuj mnie. ja rozumiem grzeszyć myślą, ale bez przesady. a moje poirytowanie twoją logiką i betonową postawą czemu jest równa??
"Będziesz winny czy niewinny?"
a czy ktoś jest niewinny??? tak, jestem winny, bardziej lub mniej od ciebie. czytałeś Biblię? bo mi się wydaje, że jeśli nawet tak to powołujesz się tylko i wyłącznie na pewne fragmenciki, żeby pasowały do twoich niepoważnym stwierdzeń.
normalnie załamka....

też bez odbioru

TomHs

Bardzo dobrze odpowiedziałeś! Dokładnie! - nie ma ludzi bez grzechu. Każdy zgrzeszył! Nikt nie był i nie jest w stanie wypełnić Bożych przykazań. To dlaczego Bóg je dał? Żeby nam pokazać, że nie możemy ich wypełnić i że potrzebujemy Jezusa, który jest JEDYNĄ drogą do Boga. Jezus zrobił już wszystko. Na krzyżu umarł za nasze - twoje grzechy. Jeśli przyjmiemy tę prawdę, w dniu sądu, będziemy niewinni. Tak więc możesz zostać USPRAWIEDLIWIONY z łaski, za darmo - jedynie przyjmując to, co Jezus już zrobił dla Ciebie. Żaden człowiek nie osiągnie tego przez uczynki, poprzez własne starania. Bogu nie chodziło o ślepe wypełnianie zasad, ale o to, by mieć z Nim relację.
Ps. Jestem kobietą :)
Z odbiorem

promise

A i chciałam dodać, że mnie nie irytujesz. Myślę, że jesteś ciekawym, myślącym człowiekiem. :)

aga_ta

Ale pierdolenie. Żyjesz w krainie pasterskich bajek i kolorowych domysłów. To co daje ci siłę jest tam gdzie chcesz żeby było. I tyle, to cały sekret.

ocenił(a) film na 7
CH3HgCH3

Nie masz pojęcia o Bogu. Nie wypowiadaj się na tematy, o których nie wiesz wiele. Ludzie którze nie doświadczyli ŻYWEGO Boga, zawsze tak będą gadać i nigdy nie zrozumieją..

Agata, Promise - fajnie że jesteście :)

Oslica

http://fakty.interia.pl/nauka/news/bog-w-mozgu,863533,14

CH3HgCH3

warto też poczytać o badaniach prowadzonych we współudziale z Samem Harrisem, autorem m.in. książki "the end of faith".
poczytać o nich można m.in. na: http://www.plosone.org/article/info:doi/10.1371/journal.pone.0007272

ocenił(a) film na 10
aga_ta

Mi też ten film bardzo się podoba. Zawsze jak mam jakiegoś doła lubię go sobie obejrzeć, bo podnosi mnie na duchu.

ocenił(a) film na 1
aga_ta

WIARA CZYNI CZUBA!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones