Tak, zdaje sobie sprawę, że był przerażliwie obleśny i tak niestworzenie irracjonalny, że kilka razy miałam ochote wyjść z pomieszczenia, w ktorym go ogladałam (jedynym pocieszeniem może byc fakt, iż jest bardziej znośny od 'Borata' po wzgledem 'estetyki' i etykiety spolecznej ;P). Pomimo tego musze powiedziec, ze to jeden z ciekawszych obrazow jakie udalo mi sie ogladac ostatnimi czasy. Bo przecież, czy za tą całą obleśną otoczką, kompleeetnie pojechanymi scenami wymyślonymi przez totalnie poryty umysł i przygodami tytuołwego bohatera nie kryje się bardzo wyraziste przesłanie? Spojrzmy na swiat mody [rozmowa Bruno z modelką, ktora ubolewa na trudnoscia jaka sprawia jej pochod po wybiegu z wyszczegolnieniem na obroty..blagam...], Amerykanow zadnych sensacji [scena podsumowujaca film z Hetero-Dave'em], łamanie tabu i tego, ze tak na prawde zycie czlowieka o odeminnej orientacji jest na prawde, na prawde trudne.
Cholerka, wyszedl mi tu maly wyklad ;P Jednak wydaje mi sie, ze ten film jest po prostu ciekawym kulturalnym zjawiskiem,przy ktorym absolutnie nie powinno sie jesc i ogladac tego z ludzmi ponizej 16 roku zycia ;P
moja koncowa ocena: 7/10