Najprawdopodobniej najgorszy film jaki kiedykolwiek (prawie) widziałem... Po 3 minutach miałem dość, a po 15 wyłączyłem. Jak komuś może się to podobać, nie rozumiem, wytłumaczcie mi. Jakbym chciał obejrzeć gay-porn (nie, nie chcę), to bym ściągnął gay-porn. Ale to...?!
Może nie widzisz ukrytego sensu? To nie jest "gay-porn". Czasami trzeba przedstawić coś groteskowo, żeby dokładnie zrelacjonować dany problem.
Mi film się średnio spodobał, ale niektóre momenty były śmieszne, dlatego oceniłem 5/10. Kilka fajnych scen przegapiłeś, skoro wyłączyłeś film tak szybko, obejrzyj jeszcze raz i dopiero oceń film, okej? Bo w tym momencie zachowałeś się jak imbecyl, oceniając film, którego nie widziałeś. :)
Ale co? Widziałeś 15 z 81 minut filmu, skończ robić z siebie idiotę i obejrzyj cały, zamiast wystawiać ocenę po 15 minutach.
Jak ktoś pokazuje Ci film o, nie wiem, np. gwałceniu psa, to też oglądasz do końca, żeby móc się wypowiedzieć?
Jasne, że tak. Nie będę się przecież wypowiadał na temat czegoś o czym nie mam pojęcia.