Nie rozumie dlaczego ma tak niską ocenę moim zdaniem Sacha Baron Cohen to geniusz.. Czy naprawdę dając tak niską ocenę temu filmowi nie pomyśleliście że film posiada absurdalne i czasem nie do przyjęcia sceny aby pokazać jaka naprawdę jest Ameryka. Sacha po prostu śmieje się z tego jaki ten kraj jest i z tego jacy tam ludzie żyją. No ale nie każdemu musiało się oczywiście podobać. O gustach się nie dyskutuje, ale to tylko moje zdanie. Pzdr.
Zgodzę się z tym, że Sacha pokazuje Amerykanów w bardzo specyficzny, trafny i oryginalny sposób. Zarówno w Bruno jak i w Boracie. Chociaż kilka razy naprawdę się naśmiałam oglądając oba filmy niestety było też kilka scenek w Bruno i Boracie , które były delikatnie mówiąc niesmaczne. Mam nadzieję, że jednak gaśnica i butelka szampana w zadku itp to jednak jakiś dobry montaż:)
SouthPark naśmiewa się z tego jak jest ale przynajmniej potrafi zrobić to w interesujący sposób. Ten film mnie zwyczajnie zanudził co jest dziwne bo moje poczucie humoru opiera się na seksie i wydzielinach organicznych.
Ludzie zaniżają ocenę bo twierdzą że ten film jest o pedałach i ich promuje... a tak naprawdę ten film ich wyśmiewa od początku do końca. Zapewne ci co zaniżają ocenę zrezygnowali nawet z obejrzenia go po tym jak zobaczyli plakat. Troche dystansu do zycia ludzie... ten film to jeden wielki wybuch śmiechu juz nie wspominając o tym że pomysł na komedie jest zaskakująco oryginalny
zgadzam sie z przedmówcami , film jest doskonaly pod wzgledem cynizmu i tak naprawde ukazuje durnotę innych ludzi 
jak dla mnie mistrzostwo swiata:)
Ten film był obleśnie śmieszny i dość hmm groteskowy, ukazywał trochę popularną pedalską złośliwość i narcyzm co mnie totalnie rozbawiło. Cohen to jest jeden z niewielu porządnych aktorów, porządnych w sensie odważnych. Jego "wkład" w parodię i efekt szoku jest genialny. Bruno bardziej mi się podobał od Borata, chyba dlatego że bardziej przybliża realia homoseksualne z taką stereotypową, zabawną autentycznością, aniżeli w Boracie widać było jakieś Kazachskie odniesienia (a było ich prawie 0). 
W segmencie poświeconym przemianie w heteroseksualistę mnie powalił, chyba nie widziałem tak zabawnego filmu z tej perspektywy xD Na końcu udział sławnych muzyków w "Gołąbku Pokoju" jeszcze bardziej mnie dobił. Ten film to pralka dla konserwatystów - nie dość że jest poruszane coś czego się brzydzą, to jeszcze jest to wypromowane w sposób tak parodystyczny, że jeszcze bardziej ich to brzydzi. W filmie było jednak sporo niepotrzebnych i przesadnych odniesień ,suma sumarum daje 8 na 10.