Oczywiście nie każdy się ze mną zgodzi. Żeby coś w tym filmie zobaczyć wskazany jest duży dystans do otaczającej nas rzeczywistości. Osoby mało tolerancyjne odpadają na starcie. Poza tym to ostra jazda bez trzymanki, zwłaszcza po licznych stereotypach i ludzkiej hipokryzji. Ja uśmiałem się setnie. Ten film nie promuje homoseksualizmu. Wyśmiewa przerysowane gejowskie zachowanie, wyśmiewa brak zrozumienia i homofobię. Sam ma bardzo pozytywne przesłanie. Pokojowe. Twórcy z pewnością wykazali się dużą odwagą tworząc ten film. Brali pod uwagę na pewno, że spotka się z niezrozumieniem i falą krytyki. Gdyby tylko każdy mógł dostrzec coś więcej pod powierzchnią absurdalnej historii i idiotycznych gagów świat byłby z pewnością lepszy. Bo to co reprezentuje sobą "Bruno" pokazane jest z dużym przymrużeniem oka. Niemniej nie świadczy to o tym, że jest mało ważne czy też poważne. Poza tym film spełnia swoją rolę, jest po prostu jajcarski i bawi do łez.