Ale dzięki temu naprawdę śmieszny! Szczególnie sceny, gdy Bruno próbował zaprowadzić pokój na Bliskim Wschodzie oraz później w talk-show były rewelacyjne :D. No i ten finał z udziałem m.in. Bono, Stinga i Chrisa Martina!
zgadzam się :) O klasę gorszy od Borata, ale sceny na Bliskim Wschodzie i finał sprawiły, że prawie się sturlałam z krzesła ;)
Film gorszący, ale przez to niesamowicie śmieszny. Nie da się ukryć, że trzeba podejść do niego z dystansem.
ja mysle ze podeszlam z dystansem ale moglabym wyciac scene z "tanczacym" penisem na przyklad.. zgadzam sie co do bliskiego wschodu i finalowej piosenki ;)) rozsmieszyla mnie rowniez rozmowa z rodzicami na dzieciecym castingu: czy nie przeszkadzaja mu eksperymenty, ciezkie maszyny, pszczoly? - raczej nie xd