Film trzeba, moim zdaniem, traktować raczej jako ciekawostkę kinową, niż dzieło, którego klasyfikowanie i ocenianie ma jakiś sens. Spróbuj i w razie potrzeby podziel się swoimi wrażeniami - jedyne, co można poradzić osobom zastanawiającym się, czy warto. Niektóre sceny naprawdę niesmaczne. Ale czy nie o to chodziło Cohenowi? Zgadzam się, że należy oznaczyć go czerwonym znaczkiem (swoją drogą - pewnie jest jakoś oznaczony) - tylko dla pełnoletnich. Hereattack - na czym Twoim zdaniem miałoby polegać "mącenie we łbach"? hihi... Zdaje mi się, że twórcy bardzo inteligentnie podeszli do tematów całkiem poważnych i na topie: tolerancja/tabu/rozwiązłość/homoseksualizm, a posłużyli się "metodą" prowokacji.