przez kogoś kto właśnie odkrył niewygody swego dziedzictwa. najlepsza scena - wywiad z harrisonem fordem.
na scenie z H. Fordem popłakałam sie po prostu ze smiechu..
Chyba najlepsza scena w filmie..
Amatorska ? tzn. w którym miejscu ? czy może masz na myśli całokształt, ale tego tym bardziej nie rozumiem. Nihilistyczna ? powiedziałbym, że wykpiwająca zarówno przerysowaną, afiszującą się odmienność w tym przypadku homoseksualizmu jak i drugą stronę czyli tą świętoszkowatą.
W stwierdzeniu że 'przez kogoś kto właśnie odkrył niewygody swego dziedzictwa' rozumiem, że masz na myśli Borata. Porównywanie Bruna i Borata na pewno jest słuszne, ze względu na wspólnego aktora i schemat działania obu bohaterów. Dlatego też Bruno ma niskie oceny, bo 'to już było'. Jednak według mnie Bruno to trochę inny film niż Borat, bo i sama postać jest inna.