niezly, kopia Borata w austrackim wydaniu, moze nawet bardziej kontrowersyjny niz Borat bo i sceny pornograficzne, i krotki film o penisie...coz, kolejny raz nabijanie sie z amerykanow. Scena na ringu jest moim ulubionym epizodem. A co do matek i ich dzieci w reklamie... nie chce mi sie wierzyc ze to autentyczne. Wiekszosc wyglada na autentyczne nagrania ale po rozdaniu nagrod MTV gdzie Bruno wyladawal tylkiem na glowie Eminema i pozniej okazalo sie ze to byla tez inscenizowana scena....nie wierze w nic co w tym filmie mogloby byc autentyczne. No oprocz scen zbiorowych jak walka na ringu...