serio, ale z 10 razy przewijałam początek jak Bruno mówił 'Lazaaap' i zaśmiał się jak Doda ;) 
oczywiście scena 'wygłupów Bruna z Dizelem(jakoś tak) jak go tam dawał w kakaO ;D 
no i rzecz jasna prawie końcówka jak walczyli na ringu, i Bruna 'low' plunęła krwią, i taaaaką słodką minkę zrobiła <zakochany> hahaaahaaa 
ale film fajny-że tak to ujmę ;]
mnie osobiście uraczył show bruna "jazda po gwiazdach" w którym przeprowadził wyczerpujący wywiad z harrisonem fordem ^^. a tak ogółem to hardcorowa komedia dla ludzi lubiących ostry humor ;p