eh film nic nie wnosi nic nie udowadnia... -1 kichaaaa
Nic nie wnosi?? Nic nie udowadnia?? 
Wlasnie ze wnosi bardzo wiele. To film wysmiewajacy homofobie, chociaz wielu ludzi uwaza ze jest inaczej. Pokazuje jak widziani sa homoseksualisci oczami homofobow. Pokazuje jak cienka jest granica miedzy zachowaniami obydwu przedstawicieli wyzej wymienionych orientacji seksualnych. Pokazuje w jaki sposob gwiazdy chca poprawic swa reputacje wykorzystujac do tego ubogich ludzi oczekujacych na jakakolwiek pomoc. Pokazuje bezpodstawna agresje spoleczenstwa wobec homoseksualistow. Pokazuje zawisc miedzy dwiema najblizszymi sobie grupami spolecznymi. 
Jest tego duzo wiecej, ale mysle, ze to powinno wystarczyc, abys sie przekonal jak bardzo sie mylisz. Poza tym film powala na kolana swym abstrakcyjnym, czarnym humorem. Co wiecej, po seansie zmienil sie moj stosunek do gejow.
Jeśli Bruno ma reprezentować gejów i odsłaniać homofobiczne zachowania wrogiego społeczeństwa to ktoś tu dopisał sobie sporą ideologie do tego filmu. Jeśli wrócimy do poprzednich wcieleń Cohena to mogę się zgodzić że chodzi o wyśmiewanie stereotypów, ale nic po za tym. Proponuje oglądnięcie filmu "Obywatel Milk".