PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99142}

Brązowy królik

The Brown Bunny
2003
5,7 2,2 tys. ocen
5,7 10 1 2190
6,2 8 krytyków
Brązowy królik
powrót do forum filmu Brązowy królik

Niech nie czytają ci co chcą film zobaczyć. Ja mam pytanie do tych, którzy widzieli. Bud (Gallo) rozmawia z rodzicami Daisy o tym, gdzie ona się podziewa. Jakoś trudno mi uwierzyć, że oni nie wiedzą, że ich córka nie żyje. Chyba, że coś źle oglądałem i to nie byli jej rodzice. Prosiłbym żeby ktoś mi to wytłumaczył.

ocenił(a) film na 8
dekiel69

Staruszkowie już po prostu nie czają bazy. Prawdopodobnie trauma po stracie córki, jej wcześniejsze problemy z narkotykami i zwyczajna starość dały się im we znaki. Babcia podczas rozmowy nie jest niczego pewna, powtarza "nie pamiętam". Nie pamięta, że kiedyś ich odwiedziła, nie pamięta Budda. Dla mnie to logiczne.

ocenił(a) film na 9
1mariusz1

Dokładnie, dodatkowo, jeśliby dokonać kilku subtelnych nadinterpretacji, wszystko się układa w logiczną całość - przynajmniej jeśli chodzi o Daisy...Biorąc pod uwagę niezwykle podeszły wiek rodziców dziewczyny, ( bardziej wyglądających jak jej dziadkowie), można przypuszczać, że Daisy była ich tzw. " późnym dzieckiem". Jak to się często dzieje w przypadku takiego późnego rodzicielstwa - trochę rozpieszczonym, a trochę puszczonym samopas ( w pewnym wieku ludzie po prostu nie mają siły na wnikanie w psychikę dziecka i odpuszczają pewne aspekty wychowawcze, niestety często także czas poświęcony dziecku). Z tej nadmiernej swobody i jednocześnie małej uważności starzejących się rodziców na jej problemy, wyniknąć mogła jej podatność na uzależnianie się od środków psychoaktywnych. Biorąc pod uwagę te czynniki, w momencie, gdy rodziców Daisy spotkała taka tragedia, jak śmierć córki, byli oni już w podeszłym wieku. Dodatkowo można podejrzewać, że starali się o córkę latami i stąd tak późne rodzicielstwo - to, w połączeniu z podeszłym wiekiem, tłumaczyłoby, czemu AŻ TAK rozsypali się po stracie Daisy - przecież ( niestety ! ) nie tak znowu rzadko zdarza się, że rodzice tracą ukochane dziecko, ale nie wszyscy rodzice wpadają wówczas w tak dramatyczny stan psychiczny, umysłowy. Często w takich dramatycznych sytuacjach, rodziców po stracie dziecka przy jakim takim dobrostanie psychofizycznym trzymają pozostałe dzieciaki - tutaj nie ma mowy o rodzeństwie, być może właśnie z wymienianych przeze mnie wyżej przyczyn - Daisy była ich jedyną, upragnioną przez lata córką, o którą musieli długo walczyć. W momencie, gdy stracili córkę, utracili również sens swojego życia, ich największą radość. To sprowokowało tak dramatyczny stan psychiczny - w pewnym wieku słabszy już organizm jest bardziej podatny na procesy neurodegeneracyjne, które mogą być wyzwolone przez traumatyczne wydarzenie i utratę celu w życiu - tu mamy do czynienia z identyczną sytuacją.
Pozostaje jeszcze hipoteza nr. 2 - może to byli jej dziadkowie i Daisy była wychowywana przez dziadków, a rodziców straciła lub została przez nich porzucona ? I stąd jej nierozwiązane konflikty psychiczne i szukanie zaspokojenia w narkotykach ? Nie zwróciłam uwagi, czy w filmie choć raz padło z ust staruszków słowo " córka", czy tylko " Daisy".
I na koniec - skąd tak młody królik u nich w domu ?

ocenił(a) film na 6
ceciliadiana

warto pamiętać, że daisy była wtedy w ciąży. to chyba jeszcze większy cios w ludzką psychikę.